Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anial
Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:28, 18 Paź 2009 Temat postu: Ratunku- problem ze smyczkiem! |
|
|
Słuchajcie, dziś się porządnie wystraszyłam, jak przyjrzałam się bliżej smyczkowi.!
Otóż wczoraj miałam lekcję i zapomniałam troszkę zmniejszyć naciągu włosia przed schowaniem smyczka. Tzn nie zapomniałam, tylko niechcący przekręciłam śrubkę w drugą stronę- czyli zwiększając naciąg... a dziś patrzę, a tu cały drzewiec (tak się to nazywa? to drewniane ) wygięty! I z włosiem jest coś nie tak...
Ludzie, co ja mam robić? Tym przecież nie da się grać! Domyślam sie, że bez wizyty u lutnika to się raczej nie obędzie... ale co dalej?[/img]
EDIT:
W ogóle, to wrzucam Wam dwa zdjęcia- pierwsze, to jak wygląda smyczek MAKSYMALNIE napięty (ale i tak pograć to tym się nie da...), drugie to smyczek rozluźniony (tak, przy samym drzewcu są ciągle napięte włoski). (nie patrzcie na to czarne tło- to mój 40-letni stołek od pianina... )
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anial dnia Nie 13:48, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
annini
Dołączył: 12 Lip 2009 Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:33, 18 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
uomatko, ale wielkie zdjęcia
no ale mocno go musiałaś naciagnąć, ja raz zostawiłam niepoluzowany na noc (starość nie radość ;p ) i na szczeście nic się nie stało. nigdy sie z czymś takim nie spotkałam, ale jak już mówiłaś bez lutnika się nie obejdzie. może po prostu zmieni tylko coś w żabce, naciąg czy coś poprzestawia i będzie ok. mam nadzieję
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
anial
Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:36, 18 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ups rzeczywiście zdjęcia wielgachne.... Tylko nie mam pojęcia jak je zmniejszyć :/
EDIT: O już.
Smyczek rzeczywiście był trochę naciagnięty... ale bez przesady, żeby taka masakra w 24h?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anial dnia Nie 13:49, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
marcink1991
Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 17:01, 18 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Jeśli po rozluźnieniu smyczka włosie nadal było napięte to przyczyna może leżeć w żabce. Ja od paru miesięcy mam od czasu do czasu problem że nie potrafię rozluźnić włosia mimo że kręcę śrubką. W moim przypadku dzieje się tak dlatego bo kalafonia dostaje się do żabki i uniemozliwia rozluźnienie smyczka.
Ale jednak lepiej zanieś swój smyczek do lutnika bo niekoniecznie przyczyną tego co Ci się stało musi być to o czym piszę wyżej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
anial
Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:05, 18 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Hmm, bylo napiete, ale jak widzisz na zdjęciach tylko po części... Rozkręciłam go już nawet zupełnie (zdjęłam żabkę) i nic to nie pomogło...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
marcink1991
Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytom Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:53, 18 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
To w takim razie myslę że tylko lutnik może Ci to naprawić.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
anial
Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:44, 19 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Byłam z samego rana u lutnika i powiedział, że do wymiany jest całe włosie i śrubka przy żabce, no i trzeba go troszkę naprostować... No ale na szczęscie smyczek nie jest do wyrzucenia
Powiedział, że będzie gotowy pod koniec tygodnia, i jeszcze mi pozyczył smyradło żebym miała czym grać No i stwierdził, że tak mi ten smyczek zrobi, że będzie jak nowy, więc czuje się pocieszona
Ciekawe tylko, ile mnie ta "przyjemność" będzie kosztować... :/
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
yamada
Dołączył: 12 Sty 2010 Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:27, 16 Lut 2010 Temat postu: Re: Ratunku- problem ze smyczkiem! |
|
|
anial napisał: | troszkę zmniejszyć naciągu włosia przed schowaniem smyczka. |
ja właśnie byłam dzisiaj na pierwszej lekcji. troszkę sobie pograłam, chciałam posłuchać, jakie dźwięki ma i wiem, że struna C będzie od teraz moją ulubioną struną ale odbiegam od tematu, hehe...
czyli mam tylko troszkę rozluźnić smyczek? nie całkowicie? bo się właśnie zastanawiam
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dzeju xp
Dołączył: 17 Sie 2009 Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:39, 26 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Pewnie szybko Ci przejdzie Przynajmniej mi przeszło jak zdałem sobie sprawę jak ciężko mi grać na strunie C ładnym dźwiękiem.
Co do rozluźniania smyczka ja robię tak:
Rozkręcam tak, żeby smyczek maksymalnie się rozluźnił.
Następnie powoli nakręcam, tak by włosie nie dyndało luźne (bo to też nie dobrze).
Kończę nakręcanie w momencie kiedy smyczek się minimalnie napnie lub prawie się napnie (wiadomo różnie w życiu bywa ) i włosie jest jako tako napięte, żeby się jakoś w kupie trzymało (ale to i tak bardzo lekko).
Nie wiem czy u innych wyjdzie tak jak u mnie ale ja nie narzekam, najważniejsza zasada włosie nie może luźno latać ani smyczek nie może być naciągnięty zbyt mocno. Tak mnie uczyli
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dzeju xp dnia Pią 13:47, 26 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
|